I jak rozpoczęcie?
Mi minęło fajnie. Najpierw siostra dyrektor nas powitała, potem krótka msza i spotkanie w klasach. Nie było żadnego apelu. Super!
Podczas spotkania nasza pani wychowawczyni podała nam plan lekcji. Nie zapisałam go bo zapomniałam notesu, z tego co jednak pamiętam jest spoko. Najgorsza będzie środa, bo idziemy na 8, a kończymy o 16:(
Na szczęście jutro lekki dzień:))
Do zobaczenia!


u mnie rozpoczęcie w miarę dobrze. pozatym że już zdążyłam wymienic się zdaniami z pewną osobą. opisałam to w notce :P
OdpowiedzUsuńa plan mam nie za dobry -.-
http://hybrid-genesis.blogspot.com/
u mnie ujdzie,ale apel był właściwie monolog
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ,nowy rozdział
http://stepfromtheroad.blogspot.com/
Rozpoczęcie roku było jednym wielkim koszmarem.A potem jeszcze dobił mnie plan lekcji.Zapraszam do mnie http://my-blood-is-ur-life.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńU mnie rozpoczęcie się ciągnęło i ciągnęło. Najbardziej ucieszyłam się, że zobaczę moją wychowawczynie - wiem dziwne. Lubię ją ;)
OdpowiedzUsuńtylkotakethat.blogspot.com